Długość: 530.7 km
Suma podjazdów: 1030 m
Suma zjazdów: 1039 m
Maksymalna wysokość: 69 m n.p.m.
Minimalna wysokość: -4 m n.p.m.
Zdjęcia użytkowników
dodaj swoje zdjęcieVelo Baltica jest trasą wchodzącą w skład międzynarodowego szlaku EuroVelo 10 (trasa rowerowa R10), który poprowadzono wokół Morza Bałtyckiego. Nazwa Velo Baltica określa polską część tego szlaku. Jest to jedna z najdłuższych oznakowanych tras rowerowych w Polsce, mierząca ok. 540 km. Rozpoczyna się w Świnoujściu, a kończy w Elblągu i w większości prowadzi blisko morza. Czasem biegnie nawet jego brzegiem. Po drodze mija Kołobrzeg, Darłowo, Ustkę, Łebę, Puck oraz Trójmiasto.
Velo Baltica jest potoczną nazwą wprowadzoną przez województwo zachodniopomorskie. Nazwa ta jednak powszechnie przyjęła się dla określania w ten sposób całego polskiego odcinka szlaku EuroVelo 10. Jego przebieg w terenie pokrywa się częściowo również ze szlakiem Żelaznej Kurtyny EuroVelo 13. To sprawia, że szlak jest popularny wśród turystów nie tylko z Polski.
Ze względu na swoją długość Velo Baltica nadaje się zarówno na krótką wycieczkę wzdłuż morza, jak i kilkudniową wyprawę rowerową. W sezonie letnim na odcinkach prowadzących przez turystyczne miejscowości panuje duży ruch. To nie tylko tłumy plażowiczów, ale i rowerzystów, którzy pokonują rekreacyjnie jednodniowe odcinki szlaku. Odcinki nieco oddalone od morza cechują się znacznie spokojniejszym ruchem. Można tu spotkać już niemal jedynie osoby z sakwami i podziwiać pobliską naturę.
Velo Baltica to bardzo różnorodny i malowniczy szlak. Objawia się to zarówno w widokach, przyrodzie, miejscowościach, a nawet nawierzchni drogi. Rowerzysta ujrzy tu rozległe widoki na morze, choć wbrew pozorom nie jest ich aż tak wiele, jak można by się spodziewać. Szlak wiedzie przez wiele turystycznych kurortów, z charakterystycznym dla nich gwarem w lecie, gastronomią i atrakcjami, ale nie brakuje też małych miejscowości z zabytkowymi kościołami czy drewnianymi chatami. Z jednej strony szlak biegnie drogami rowerowymi będącymi częścią promenad nadmorskich, z drugiej strony przejeżdża się również przez dzikie tereny, takie jak Słowiński Park Narodowy czy okolice Izbicy i Kluk. Rowerzyści mijają też wiele jezior, lasów, a w Łebie można dojechać na słynne wydmy. Jest też kilka okazji do zwiedzania latarni morskich i zabytków. Są odcinki oznaczone perfekcyjnie, tak że mapy nie są potrzebne, jednak są i takie, gdzie nawigacja wydaje się niezbędna. Również nawierzchnia jest zmienna - od przeważającego asfaltu, przez szutry, leśne ścieżki, brukowane ścieżki rowerowe, betonowe płyty, a nawet piach i błoto.
Warto także wybrać się na szlaki łącznikowe i uwzględnić je przy planowaniu trasy:
Część osób alternatywnie za Ustką wybiera też Szlak Zwiniętych Torów, jednak trzeba wiedzieć, że to raczej wybór dla zapalonych wyprawowców, bo szlak jest praktycznie zapomniany. Za Gdańskiem można też przedłużyć wyprawę rowerową o przejazd Wiślaną Trasą Rowerową po lewej lub prawej stronie Wisły.
Oficjalny przebieg szlaku, który prezentujemy na mapie, omija obecnie miejscowość Kluki przez Smołdzino, Wierzchocino i Główczyce (285-309 km trasy). Wielu rowerzystów nadal jednak podejmuje wyzwanie i wybiera dawny wariant trasy. Kluki słynną z piachów, błota, grząskich terenów i gryzących owadów. Obciążony sakwami rower może być miejscami trudny do prowadzenia, bo o jeździe można zapomnieć. Jeżeli należysz do fanów mocnych wrażeń, zapytaj okolicznych mieszkańców o drogę. Legenda o Klukach jest w okolicznych miejscowościach żywa.
Przy planowaniu trasy i dzieleniu szlaku na odcinki trzeba wziąć pod uwagę miejsca, w których można znaleźć nocleg. Jeśli podróżujesz z namiotem, najłatwiej pole namiotowe znaleźć w średnich miejscowościach turystycznych. Możesz wyszukać Miejsca Przyjazne Rowerzystom na naszej mapie. Ich liczba stale rośnie.
Do Świnoujścia można dostać się pociągiem PKP Intercity. Taka podróż np. z Poznania trwa ok. 5-6h. W okresie letnim zainteresowanie jest duże, dlatego lepiej kupić bilety z wyprzedzeniem. Należy pamiętać, aby kupić dodatkowy bilet na rower. W innym razie możemy nie zostać wpuszczeni do wagonu. W pociągu trzeba się liczyć z tym, że rowerów może być bardzo dużo. Przejazd nie będzie zbyt komfortowy. W pociągach zwykle dominują wagony z wieszakami rowerowymi, na których należy zawiesić swój jednoślad. Jest ciasno, a w przedsionkach rowerowych często przebywają dodatkowe osoby, takie jak rodzice z wózkiem dziecięcym czy osoby, które wykupiły miejsca stojące. W 2022 r. przewóz jednego roweru to dodatkowa opłata 9,10 zł. Szczegółowe zasady przewozu rowerów oraz aktualną cenę można znaleźć tu.
Jeśli nie zależy Ci na przejechaniu całego szlaku, warto rozważyć dojazd pociągiem do Kołobrzegu i rozpoczęcie jazdy stamtąd.
W razie nagłej potrzeby powrotu, pociąg można złapać w Koszalinie, Ustce, Słupsku, Łebie, Lęborku, Władysławowie, Gdyni, Sopocie czy Gdańsku.
Powrót można zaplanować z Gdańska, skąd bez problemu dostaniemy się do najważniejszych miast w Polsce. Kończąc szlak w Elblągu, do części miast dostaniemy się z przesiadką.
Poza sezonem przewóz roweru pociągiem nie powinien sprawiać większego kłopotu.
Zdecydowana większość rowerzystów poleca pokonywać Velo Baltica z zachodu na wschód. Jest to związane z przewagą wiatrów zachodnich w Polsce. Rozpoczynając w Świnoujściu, możemy liczyć na to, że przez większość czasu będziemy mieli wiatr w plecy.
Wiele osób kończy szlak Velo Baltica w Gdańsku lub udaje się na Mierzeję Wiślaną. Naszym zdaniem warto jednak odwiedzić także Elbląg. Odcinek do Elbląga przypadnie do gustu osobom ceniącym jazdę wśród natury, choć należy pamiętać, że od Jantaru w dużej mierze szlak biegnie drogami publicznymi z niskim natężniem ruchu. Warto odwiedzić kościół w Marzęcinie i zabytkową miejscowość Tujsk z przepięknymi chatami ze strzechami. Urokliwa jest także jazda wzdłuż rzeki Tuja. Alternatywnie można także wybrać Zieloną 7, która również prowadzi bardzo spokojnymi drogami dla aut.
Dla tych, którzy nie chcą rezygnować z przejazdu MIerzeją WIślaną kolejna rada. Z Elbląga można dojechać do Tolkmicka lub Elbląga szlakiem Green Velo, aby potem tramwajem wodnym dostać się do Krynicy Morskiej i przejechać szlak Mierzei Wiślanej (lub na odwrót).
Przejechany 3 razy, w wakacje 2014, 2017 i 2022. W tym roku z przyczepką. Widać, że samorządy mocno inwestują, coraz więcej dobrej nawierzchni, poprawia się też spójność. W zachodniopomorskim jest zdecydowanie lepiej, tak do Ustki głównie asfalt i ładny szuter. W pomorskim jest różnie, południowy objazd Kluk jest na razie słaby no i piachy przed Łebą. Do przejechania za 5 lat.
Przejechałem w czerwcu 2022 że Świnoujścia na Hel. W porównaniu z poprzednim rokiem nawierzchnia została poprawiona, niestety gryzem czyli piasek z kamyczkami. Praktycznie wyklucza to rowery szosowe, chyba że że wzmocnionymi oponami. Przestrzegam aby zabrać oprócz gum niezbędne części zapasowe, nie uświadczycie serwisu tym bardziej w sobotę czy niedzielę. Ja złamałem trzy szprychy w sobotę po południu w okolicach Rowów. Uratował mnie Starszy Pan w ostatniej wypożyczalni rowerów w Rowach. Co do szlaku jest piękny, szczególnie zachodnią i środkowa część. Przyznam, że była to moja podróż życia. Jak dotąd. Dziennie osoby sporadycznie jeżdżące mogą przejechać ok. 60-80 km. Polecam.
Jechałem z Gdyni do Łeby przez Władysławowo. Trzeba sobie powiedzieć, że morze (zatokę właściwie) widać na pierwszym odcinku. Od Władysławowa morza chyba nie widziałem. Musiałem w okolicach Dębek zjechać jakieś 300 metrów. W każdym razie z samej ścieżki widoki są leśno-polne. Poza tym jest słabo oznakowana, aczkolwiek poprowadzone mało uczęszczanymi trasami. Gdzieś za Jastrzębią Górą trasa odbija od morza na 2-3 km i przez kolejne długie kilometry pedałujemy po zupełnie nieciekawych polach, wsiach etc. Gdybym jechał ponownie, to bym szukał jakieś ścieżki bliżej morza na tym odcinku. Ogólnie polecam, ale z relacji innych wiem, że ładniej jest na pozostałych odcinkach szlaku.
Fantastyczny szlak. Dla każdego, kto planuje przejechać go po raz pierwszy mam kilka wskazówek: 1. Warto pojechać w czerwcu - dni są długie, a szlak jeszcze w miarę pusty. W wakacje tłok na szlaku oraz nad Bałtykiem jest straszny i zdecydowanie psuje radość z podróży. 2. Nie zna życia kto nie jechał przez Kluki. Polecam przejazd starym szlakiem przez bagna, przy czym zaznaczam, że bywa ciężko, zdecydowanie nie zabierajcie tam dzieci!! Błoto i muchy ludożercy skutecznie uprzykrzają podróż. Słabsi zawodnicy zaczynają tam jednać się ze stwórcą i prosić by cierpienie już się skończyło. Niemniej później można się chwalić pokonaniem Piekła w klukach!! 3. Nie odpuszczajcie Mierzei Wiślanej!! To najpiękniejszy kawałek wybrzeża!!
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do newslettera.
Okazjonalnie będziemy wysyłać email z nowościami o stronie, ciekawymi rowerowymi treściami oraz ofertami od partnerów. W każdej chwili możesz się wypisać.
Zapisz sięCześć! Bardzo nam miło, że korzystasz z Velomapy. Serwis jest darmowy i dostępny dla wszystkich. Zdecydowanie chcielibyśmy żeby taki pozostał.
Jeżeli podoba ci się to co robimy i uważasz za pomocne to może rozważysz wsparcie finansowe projektu.