Jechałam tęsy na odcinku Żeleźno-Koszalin jest tobtrasa którą nawet ciężko nazwać drogą rowerową. Od Żeleźna zaczyna się normalną brukową drogą rowerową ale kilka kilometrów dalej jedzie aię już po asfalcie z samochodami późnoej skręca się na drogę ze starych PRL-lowskich płyt betonowych (niestety z górki lub pod górke) żeby później trafić do Strzękęcina gdzie kontynuowana jest trasa którą można by nazwać rowerową. Nie polecam trasy dla nowych rowerzystów, ani dla rodzin z małymi dziecmi, generalnie nieśmieszny żart a nie trasa z prawdziwego zdarzenia.