Super szlak dla początkująych - w 100% polecam !
Długość: 53.6 km
Suma podjazdów: 297 m
Suma zjazdów: 294 m
Maksymalna wysokość: 304 m n.p.m.
Minimalna wysokość: 204 m n.p.m.
Zdjęcia użytkowników
dodaj swoje zdjęcieKoncepcja Żelaznego Szlaku Rowerowego powstała w oparciu o przebieg dawnej trasy kolei Kraków - Wiedeń. O historii tego miejsca można poczytać, zatrzymując się przy tablicach informacyjnych umieszczonych na szlaku. Do głównej części po dawnym torowisku została dodatkowo wytyczona trasa przez czeską Karwinę, dzięki czemu szlak zamyka się w pętlę – i tak powstał Żelazny Szlak Rowerowy w ramach międzynarodowego projektu, ukończonego w 2020 roku, szybko stał się najpopularniejszym szlakiem w województwie śląskim.
Infrastruktura ŻSR po polskiej stronie została wybudowana z rozmachem. Co chwila na szlaku znajdują się wiaty, stoliki, ławeczki, nowo wybudowane miejsca odpoczynkowe. Ścieżka rowerowa ma przyjemną nawierzchnię, jest wystarczająco szeroka dla wszystkich chętnych rowerzystów. Co ciekawe, ścieżka jest na wyłączność dla rowerzystów – w wielu miejscach stoją znaki zakazujące poruszania się po ścieżce pieszo! Skrzyżowania są bardzo dobrze oznaczone. Ciągnące się wzdłuż ścieżki barierki są obiektem kpin, trzeba jednak zwrócić uwagę, że ścieżka prowadzi po wysokim nasypie kolejowym, więc barierki poprawiają bezpieczeństwo. Na tablicach znajdziemy informacje o szlaku, ciekawostki, drogowskazy do pobliskich atrakcji. Wokół szlaku rośnie oferta gastronomiczna: foodtrucki i lodziarnie zapraszają rowerzystów. Zaznaczamy, że ten opis dotyczy tylko części szlaku na odcinku od Godowa, przez Jastrzębie – Zdrój do Zebrzydowic.
Po przekroczeniu granicy charakter trasy mocno się zmienia. Poruszamy się drogami publicznymi. Nie ujmuje to jednak malowniczości trasy poprowadzonej przez urocze zakątki. Fani czeskich klimatów będą zachwyceni! Jeszcze zanim dotrzemy do Parku w Karwinie, miniemy co najmniej cztery restauracje z czeskim piwem, kofolą i słynnymi przysmakami, takimi jak smażony ser. W tym miejscu zwracamy uwagę, że rowerzystów w Czechach, tak jak kierowców, obowiązuje bezwzględna trzeźwość.
Karwina to również klimaty uzdrowiskowo-sanatoryjne. Zdjęcie na Darkowskim Moście obowiązkowe! Około trzystu metrów za Mostem kolejne zaskakujące miejsce: Karwinskie Morze… A wracając do Polski, także będziemy mieć wiele okazji do podziwiania widoków i robienia zdjęć. W ostatniej części trasy dominują przejazdy między polami uprawnymi.
Jeżeli do podstawowej pętli Żelaznego Szlaku Rowerowego dodamy parę kilometrów odbicia do Parku Zdrojowego w Jastrzębiu – Zdroju (zjazd ze szlaku oznaczony), będzie to piękna klamra tematyczna nawiązująca do charakteru Karwiny. Zjazd ze szlaku do Zebrzydowic to kolejna okazja do odpoczynku w malowniczym miejscu przy Pałacu nad stawem Młyńszczok, a przy okazji – możliwość uzupełnienia zapasów w jednym z wielu sklepów.
Ze Szlaku będą zadowoleni zarówno miłośnicy złotego napoju, jak i łowcy ciekawostek historycznych. Żelazny Szlak Rowerowy ze względu na komfortowy przebieg trasy, infrastrukturę i ofertę gastronomiczną poleca się szczególnie na wycieczki rodzinne czy ze znajomymi.
Szlak prowadzi terenami przygranicznymi – służby rekomendują posiadanie przy sobie dokumentów tożsamości.
Po czeskiej stronie płatności są przyjmowane zarówno w koronach czeskich jak i w polskich złotówkach. Ważne: w wielu miejscach (poza centrum Karwiny) płatności są przyjmowane wyłącznie w gotówce!
Czeskie przepisy dotyczące rowerzystów są znacznie bardziej rygorystyczne niż polskie. Zwracamy uwagę na najważniejsze różnice:
Pętla Żelaznego Szlaku Rowerowego według śladu GPX zaczyna się w Godowie, ale nie ma przeciwwskazań, aby rozpocząć pętlę w innym miejscu.
Jeżeli do Szlaku chcemy dojechać samochodem, możemy zaproponować co najmniej kilka wygodnych miejsc do zaparkowania:
Jeżeli do Żelaznego Szlaku Rowerowego chcemy dojechać pociągiem, mamy do wyboru jedną stację: Zebrzydowice. Tu zatrzymują się pociągi do / z Cieszyna, Katowic oraz Czechowic-Dziedzic.
Jeżeli do Żelaznego Szlaku Rowerowego chcemy dojechać autobusem, mamy podobny wybór jak w przypadku PKP: jedyny większy dworzec autobusowy to Jastrzębie – Zdrój. Przykładowo, z Katowic do Jastrzębia – Zdroju jest kilkanaście połączeń dziennie, można dojechać w ok. godzinę.
Dodatkowo, w niektórych miejscowościach po drodze zatrzymują się autobusy, są to jednak przystanki z bardzo skromnym rozkładem jazdy i są to zwykle lokalne linie, w których nie ma możliwości przewozu rowerów.
Inne miejscowości z dworcami autobusowymi, bardziej oddalone od Żelaznego Szlaku Rowerowego to: Pawłowice, Drogomyśl, Cieszyn, Wodzisław.
Super szlak dla początkująych - w 100% polecam !
Świetny szlak, po Polskiej stronie wszystko naprawdę dobrze przygotowane, przeważająca ilość ścieżek rowerowych wyłączonych z ruchu samochodowego z małym wyjątkiem w postaci skrzyżowań, które mogą posłużyć jako fajne uzupełnienie edukacyjne dla młodszych użytkowników. Jechałem z rodzinką, w tym 7 latek, który cały szlak przejechał w niecałe 3h. W Czechach na minus infrastruktura czyt. jeździsz głównie po drogach ale ruch nie aż tak duży, plus bałagan w oznakowaniu i można się pogubić. Na duży plus Karvina i rynek, polecam się zatrzymać na lody, kofole, piwko co kto lubi ;) Ogólnie polecaamy!
It is great track for signtseeing. Good bike road. Easy to ride. I liked a lot that we saw different scenery: villages, fields, forest, towns
Bardzo fajny szlak. Czy jest dla dzieci? To zależy - w Czechach jeździsz po publicznych drogach. W Polsce raczej nie. Nie jest w pełni wyłączony z ruchu. Ogólnie naprawdę fajny szlak i warto przejechać! Polecam! 5/5!
Fajny szlak, po Polskiej stronie rozbudowana infrastruktura. Wiaty, barierki, różne tablice informacyjne. Polecam zajechać w Czechach na Rynek do Karwiny na kawę a po Polskiej stronie podobało mi się też w Zebrzydowicach (trzeba kawałek zboczyć z trasy). Przyjemna traska na kilkugodzinną 2-3h wycieczkę.
Obecnie warto mieć jednak korony czeskie, bo złotówek i euro nie chcą przyjmować, a jeżeli chodzi o dojazd pociągiem polecam tez Bełsznicę lub jeżeli potrzeba Wodzisław śląski i dojazd do Godowa na żelazny. Z Bełsznicy jest prosta trasa, częściowo ze ścieżką rowerową.
Szlak ma dwa oblicza, zależnie po której stronie granicy przebiega. Po polskiej jest on schematyczny, poukładany i wręcz nudny. Nawierzchnia jest bardzo dobra, barierki, oznakowanie, przystanki, to wszystko bardzo ładnie wygląda. Spora część szlaku jest osobną drogą, przez co jest bezpieczniej. Dłuższe odcinki proste bez niczego sprawiają, że można być monotonnie. Czeska strona jest nieco bardziej "rozluźniona". Szlak przebiega także po drogach publicznych. Jest ciekawiej, więcej zmiennych i trochę widoków ale przesadnych zachwytów. Szlak dobry dla rodzin z dziećmi, niedzielnych rowerzystów.
Szlak dosyć przyjemny jednakże w moim odczuciu mocno monotonny. Nie uważam też, że obstawienie szlaku na odcinku starej trasy kolejowej drewnianymi balustradami jest najlepszym rozwiązaniem, gdyż jest tam stosunkowo wąsko co może stanowić jakiś problem w sezonie kiedy na szlaku jest sporo osób w tym dorośli i dzieci. Trasa po stronie czeskiej prowadzi po drogach publicznych, i przechodzi koło dwóch barów, które serwują lokalne elektrolity :) Czas przejazdu 2-3h w zależności od kondycji i oczywiście chęci.
Po polskiej stronie trasa jest zrobiona w standardzie, który wszyscy chcielibyśmy oglądać częściej. Dobra nawierzchnia, barierki drewniane, czyste wiaty a przy nich stojaki rowerowe obite gumą.. Niestety przejazd polskim odcinkiem trwa na tyle krótką "chwilę", że ja miałem ochotę po przejechaniu całej pętli przejechać go jeszcze raz... Trzeba jednak pamiętać, że po czeskiej stronie nie ma żadnej nowej trasy. Szlak jest wytyczony istniejącymi drogami lokalnymi. Faktem jest, że czuliśmy się na nich w miarę bezpiecznie, ale być może to też kwestia tego, że jechaliśmy w czasie weekendu i ruch był naprawdę niewielki - nawet w samej Ostravie. Każdego dnia wyszło nieco ponad 60 km - to odpowiednia odległość nawet dla osób, które po raz pierwszy od wielu miesięcy wyciągnęły rower z garażu. Po drodze nie ma wielu atrakcji. Karvina to w weekendy miasteczko bardzo ospałe. Wjeżdżając tam śmialiśmy się nawet, że "chyba dali im znać, że jedziemy, bo wszyscy uciekli". Było chłodno, ale słonecznie. Tego samego dnia - po polskiej stronie granicy - na rynku w Wodzisławiu Śląskim było sporo osób (spacerujących, siedzących na ławeczkach itd). Po stronie czeskiej - zupełna cisza. Według miejscowych to zupełnie normalne. W związku z tym trzeba też pamiętać, że nie wszystkie knajpki muszą być otwarte. Podsumowując. Żelazny Szlak Rowerowy to bardzo ciekawa propozycja dla wszystkich, nawet mało wprawionych rowerzystów. W większości jest płaski. Poprowadzony dobrej jakości nawierzchnią, po polskiej stronie jako odseparowana od ruchu droga dla rowerów. My zaczynaliśmy i kończyliśmy w Wodzisławiu Śląskim, gdzie dojeżdżają pociągi z Warszawy, Gdyni, Katowic.. a także Wiednia i Pragi
Cześć! Bardzo nam miło, że korzystasz z Velomapy. Serwis jest darmowy i dostępny dla wszystkich. Zdecydowanie chcielibyśmy żeby taki pozostał.
Jeżeli podoba ci się to co robimy i uważasz za pomocne to może rozważysz wsparcie finansowe projektu.