Żeby ocenić szlak trzeba go umownie podzielić na dwa odcinki. Pierwszy, od startu w Gdańsku do (mniej więcej) wyjazdu z Gdyni, drugi zaś to wioski między Gdynią a zakończemiem w Wejherowie. Pierwszy odcinek to pożądne ścieżki leśne TPK z pojedynczymi wyjazdami do miasta i nieźle oznaczony szlak. Trzeba jednak przyznać, że im dalej od Gdańska tym jedno i drugie (nawierzchnia i oznaczenia) stają się coraz słabsze. Do tego stopnia, że po minięciu LOB Marszewo jedzie się często po korzeniach, a oznaczenia bywają wyraźnie zatarte lub zniszczone. Warto już tam odpalić komórkę ze śladem GPS. Widoki są tu typowo leśne. Można spotkać ptaki, gryzonie, lisy i innych przedstawicieli fauny TPK. Drugi odcinek zdaje się nam mówić "Witaj o nieliczny". Zauważalnie słabsza infrastruktura. Nie polecam polegać na szlakówkach. Często jedzie się po piachu. Widoki stają się typowo wiejskie z pięknym wyjątkiem w okolicach Rezerwatu Pełcznica.