Bardzo fajnie, że szlak powstał - piszę to we wrześniu 24’ a powstał końcem lipca - sprawa jest świeża. Szlak ma jedną ogromną zaletę to przewyższenie a w zasadzie nachylenie - nie czuć tego ale cały czas delikatnie jedziemy w dół - to znakomite dla rodzin z dziećmi - i z dzieckiem na fotelu za plecami i z dzieckiem 5-8 lat jazda będzie przyjemna bo jest łatwa kondycyjnie. Po drodze miniemy kilka placów zabaw, dużo miejsc z ławeczkami, restauracje też będą. Bardzo liczę, że szlak będzie dopracowany - jest kilka dziwnych zakrętów po 90 stopni - gdzie nie wiadomo czy trzeba jechać po chodniku czy po drodze ale wydaje się, że to tymczasowe rozwiązanie. Dziwne są wąskie kładki - jechaliśmy w niedzielę późnym popołudniem a i to raz czy dwa trzeba było się zatrzymać. W bardziej popularnych godzinach może tam być nerwowo. Drobnym mankamentem może być to że gdzieś miejscami ścieżki, deptaki już były - stąd różna szerokość ścieżek, nawierzchni, kostek brukowych asfaltowych etc. Fajnie by było z czasem to ujednolicić i poszerzyć wąskie gardła. Widokowo bardzo fajnie ale nie jest to Velo Czorsztyn czy velo Dunajec czy tam velo Baltica wzdłuż morza. No i na koniec: połączenie PKP Żywiec - Rajcza PKP dla ludzi z z rowerem jest tylko teoretyczne. Bilet osoba plus rower nic nie znaczy i jak oznajmiła mi pani na informacji kolei śląskich może być dużo ludzi i pan się nie zmieści. 6 letnia córka jadąca sama na swoim rowerze i trzylatek za plecami w foteliku raczej wykluczał takie ryzyko. My zaparkowaliśmy auto w Rajczy. Pojechaliśmy do Żywca. Tam dzieci zostały z żoną a ja pojechałem taksówką po auto bo busów już nie było a do pociągu była jeszcze godzina. Warto przemyśleć logistykę - po zakończonej modernizacji torów najrozsądniej pewnie będzie zaparkować w Żywcu - przejechać pociągiem do Rajczy - jeśli tak jak mi zależy wam by jechać „z górki” . Trasę polecam, fajna lecz bez fajerwerków. Starannie też warto zaplanować logistykę powrotu/ dojazdu.