Lżej i wygodniej – tak nocuje się w terenie w hamaku. To nie tylko minimalistyczne rozwiązanie mogące całkowicie zastąpić tradycyjny namiot, ale też nowe doświadczenia i zmiana perspektywy, z jakiej obcujemy z Naturą.
LESOVIK. Jesteśmy polską firmą, która od dziesięciu lat popularyzuje hamakowanie i zajmuje się projektowanie sprzętu do spania w lesie. Prywatnie jesteśmy bandą leśnych zbójów. Biwakujemy, podróżujemy, łazimy po górach, przytulamy drzewa i wąchamy mech, aby poczuć się częścią Natury. Jeździmy na rowerach bez opamiętana, zarówno turystycznie, jak i w ultramaratonach. Krople rosy wśród traw, mgły nad taflą wody, ptasi koncert o brzasku i szum żwiru pod oponami naszych rowerów to rzeczy, z których zbudowany jest świat przygody, do której najserdeczniej zapraszamy.
Aby ułatwić Wam zanurzenie się w taką relację z Naturą, którą przepełnione są nasze marzenia o wolności i przygodzie, przygotowaliśmy kolekcję tras z różnych zakątków Polski. Na każdej z nich znajdziecie sprawdzone przez nas miejsca, które idealnie nadają się do rozwieszenia hamaka i spędzania nocy w rytmie lasu.
W przygotowaniu tras pomogli nam nasi przyjaciele i ambasadorzy: Jerzy Bielecki, Paweł z Hikindog.pl i Wojtek z Coffee Tea Trip. W zestawieniu znajdziecie też trzy trasy przygotowane przez założyciela firmy, projektanta naszego sprzętu i miłośnika kolarstwa (także w wydaniu ultra) - Rafała Palowskiego.
Na naszym instagramie znajdziecie więcej inspiracji do biwakowania w zgodzie z otaczającym Was światem: instagram.com/lesovik_outdoor Nowości sprzętowe, artykuły na temat odpowiedzialnej turystyki i poradniki hamakowania znajdziecie na https://lesovik.eu
W większości przedstawionych tras noclegi wyznaczone są na obszarach programu Zanocuj w Lesie. Mapę z zaznaczonymi obszarami można znaleźć pod tym linkiem https://velomapa.pl/linki/zanocuj-w-lesie
Cztery rzeki
Autor trasy: Jerzy Bielecki
Trasa została ułożona zarówno dla bikepackersów i bikeraftersów. Jeśli posiadamy packraft można poszczególnymi odcinkami zaplanować spływ Narwią, Wkrą lub Bugiem. Chętni mogą zmodyfikować i odwrócić kierunek trasy tak by zakończyć ją spływem Kanałem Żerańskim. Trasę można podzielić na etapy i pokonać ją w zależności od możliwości z wykorzystaniem Kolei Mazowieckich.
Trasa prowadzi przez jedne z najbardziej widokowych rejonów w okolicach Warszawy. Przez podmokłe łąki nad Narwią i Bugiem, Puszcza Słupecka, Rezerwat Bukowiec Jabłonowski. Szutry i piachy, ale też i asfalty na których można rozpędzić się lub odpocząć. Po drodze można odwiedzić np. Muzeum Pozytywizmu na Gołotczyźnie, Grodzisko Kopiec lub skansen w Kuligowie. Na fanów konstrukcji stalowo-betonowych czekają mosty na Wkrze, zapora w Dębe, rurociąg „Przyjaźń”, a także bunkry w Białobrzegach.
Trasa wiedzie przez mocno zurbanizowany region, nie będzie więc problemu z zaopatrzeniem. Noclegi najlepiej planować w agroturystykach lub polach campingowych wzdłuż rzek. Niestety, w obrębie trasy nie ma wyznaczonych terenów legalnego biwakowania w ramach programu „Zanocuj w lesie”.
Spływ Pilicą do Warszawy
Autor trasy: Jerzy Bielecki
Trasa została ułożona zarówno dla bikepackersów i bikeraftersów. Jeśli posiadamy packraft można poszczególnymi odcinkami zaplanować spływ Pilicą i Wisłą.
Trasa wiedzie w większości wzdłuż rzeki Pilicy, m.in. przez Spalski Park Krajobrazowy i wiele okolicznych rezerwatów. Nawierzchnia trasy jest mieszana: asfalty, szutry, leśne ścieżki. Na niektórych odcinkach blisko rzeki można trafić na piaszczyste lub podmokłe odcinki (w zależności od stanu wody), można wtedy pokonać trasę równoległymi drogami asfaltowymi. Bliżej Warszawy odwiedzimy Chojnowski Park Krajobrazowy, Rezerwat Obory i Las Kabacki.
Mimo że trasa wiedzie przez mocno zurbanizowane tereny to jest bardzo widokowa i poza odcinkami leśnymi natrafimy na rozległe pola uprawne i sady. Z zabytków czeka np. zamek w Czersku. Na trasie można odwiedzić dwie popularne kawiarnie: Góra Kawiarnia w Górze Kalwarii i Skład Towarów Wiejskich w Habdzinie.
Na trasie nie będzie problemu z zaopatrzeniem. Noclegi można planować w agroturystykach i na polach campingowych wzdłuż Pilicy. W rejonie Spały, Inowłodza, Nowego Miasta nad Pilicą i w Chojnowskim Parku Krajobrazowym są wyznaczone tereny legalnego biwakowania w ramach programu „Zanocuj w lesie”.
Tour de Zielona Góra
Autor trasy: Wojciech Waloch CoffeeTeaTrip
Tour de Zielona Góra to trasa, która rozłożona na dwa dni będzie piękną, rekreacyjną wycieczką w rytmie mijanych miejscowości, dająca dużo okazji do rozglądania się, smakowania detali otoczenia i kawowych postojów – krótko pisząc, do słodkiego lenistwa! Wycieczka jest też łatwa pod względem zaopatrzenia, bo regularnie mijać będziemy lokalne małe sklepiki.
Trasa poprowadzona jest głównie po drogach leśnych, szutrach oraz po lokalnych asfaltach o małym i średnim natężeniu ruchu. W połowie przejeżdżamy przez teren biwakowy wyznaczony przez Lasy Państwowe, co znacznie ułatwia całą logistykę organizacji noclegu.
Po wyjechaniu z Zielonej Góry aż do miejscowości Laski jedziemy leśnymi szutrami przez sosnowe lasy. Dalsza droga do Krosna Odrzańskiego przez Ciemnice i Połupin to na zmianę piękne szutry i drogi leśne z miejscowymi piaskownicami, jednak nic przez co nie da się przejechać nawet z zapakowanym rowerem. Krosno jest to ostatni czas na zrobienie zakupów przed biwakiem, jeśli go planujemy. Następny sklep jest dopiero w Sycowicach (o ile nie zboczymy gdzieś z trasy). Z Krosna wyjeżdżamy ścieżką rowerową i niedaleko kąpieliska odbijamy w drogę leśną, którą dojeżdżamy nad Jezioro Kamieńskie – tu szukamy sobie miejsca na biwak. Kolejny odcinek to ponownie drogi leśne i szutry, przy których przed samymi Sycowicami mijamy zagrodę żubrów. Przy odrobinie szczęścia będą się pasły przy naszej drodze. Dalsza część drogi przez Nietkowice i Bródki to już gładkie asfalty.
Dojeżdżamy do miejscowości Brody, gdzie czeka nas przeprawa promowa przez Odrę. A jeśli jesteśmy bardzo głodni, to możemy jeszcze popedałować prosto do Pomorska, gdzie jest mała pizzeria i w tej miejscowości przekroczyć rzekę. Także promem (promy są darmowe). Jeszcze tylko mały podjazd za miejscowością Wysokie i za kilka kilometrów kończymy przygodę w Zielonej Górze.
Trzy Rzeki
Autor trasy: Rafał Palowski
Trasa o sportowo-rekreacyjnym charakterze ze startem i finiszem pod warszawską Syrenką. Pierwszego dnia ruszamy na pełną przygód trasę prowadzącą wzdłuż Wisły, Mieni i Świdra. Początkowy odcinek nad Wisłą to rozgrzewka do sportowej jazdy po lasach na południowy wschód od Warszawy. Przygotujcie się na szybkie przeloty wąskimi ścieżkami i kilku podmokłych momentów zmuszających do przeprowadzenia roweru. Punktem kulminacyjnym pierwszego dnia jest bardzo długi singiel wzdłuż rzeki Świder. Osoby o sportowym podejściu do jazdy będą miały tutaj okazję do porządnej zabawy, a romantycy do podziwiania uroków wijącej się rzeki i odsapnięcia w kilku urokliwych miejscach. Legalny nocleg na dziko możliwy jest po około 55 km na terenie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Drugi dzień to powrót w nastroju czystej rekreacji – trasa prowadzi wałem na zachodnim brzegu Wisły wzdłuż słynnej trasy na Gassy, ale zanim na nią wjedziemy, czeka nas przeprawa promem.
Zaprzyjaźnić się z Pilicą
Autor trasy: Rafał Palowski
Nadleśnictwa Brzeziny, Piotrków, Smardzewice, Przedbórz, Opoczno i Spała świetnie wyznaczyły tereny do nocowania, które wplecione w siatkę lokalnych szlaków i owinięte wokół Pilicy i Zalewu Sulejowskiego tworzą turystycznego samograja. Przemieszczając się od obszaru do obszaru, nocując na legalu, mamy praktycznie gotowy plan wycieczki, który w dodatku jest bardzo elastyczny i można go rozciągać lub kurczyć zależnie od naszych preferencji. Można jeździć ścieżkami leśnymi i polnymi, gdzie po łapach dostaną MTB, można dostać szutrowego orgazmu na gravelu, można wyluzować asfaltami od wioski do wioski.
Dojazd Pożarowy Nr 6 jest najpiękniejszym kawałkiem szutrów w tej okolicy. Prowadzi przez lasy spalskie, mijając rezerwat Konewka, docierając do leśnej drogi asfaltowej zwanej Gierkówką. Osoby o duszy eksploratora przeszłości mogą dzięki niej odnaleźć miejsce, w którym dawniej stała tajna willa Gierka, zlokalizowana w samym środku tych wspaniałych lasów. Szukając jej pozostałości możecie przejechać przez liczne starodrzewia, zajrzeć do rezerwatu Gać Spalska, a przy odrobinie szczęścia spotkacie liczące kilkadziesiąt sztuk stada jeleni, hasające między okolicznymi ostojami zwierzyny.
Przygotowałem Wam przykładową trasę wycieczki z uwzględnieniem obszarów legalnego biwakowania. Wycieczkę można podzielić na trzy niespieszne dni. Po dojeździe wieczorem po pracy do Koluszek macie rzut kamieniem do pierwszego lasu, w sam raz na nocleg pierwszego dnia, bez wielu kilometrów do przejechania. Następnie kierujecie się wzdłuż Pilicy na południe, gdzie po przekroczeniu rzeki można nocować w okolicy miejscowości Skotniki, albo przycisnąć trochę więcej kilometrów i dotrzeć nad Zalew Sulejowski. Kolejnego dnia kierujecie się na Tomaszów Mazowiecki, ale odbijacie wcześniej na Spałę i dalej na wschód. Nocleg albo w okolicy Spały, albo trochę dalej za Inowłodzem, albo jeżeli łydka poda to dojedziecie aż do Nowego Miasta nad Pilicą. Droga powrotna wiedzie po północnej stronie rzeki będącej bohaterką tego wyjazdu i właśnie na tym odcinku uwzględniłem wspomniany Dojazd Pożarowy Nr 6.
Przedstawiona trasa to wariant najdłuższy, czyli z wyjazdem do Nowego Miasta nad Pilicą. Powodzenia!
Śniardwy dookoła
Autor trasy: Rafał Palowski
Trasa przygodowa wiodąca dookoła jeziora Śniardwy, którą można pokonać na dwa sposoby: ze sportowym zacięciem w dwa dni, albo leniwie i marzycielsko, smakując urokliwą okolicę. Tę wycieczkę możecie zacząć w Rucianych Nidach, Piszu lub tak jak ja w Mikołajkach, a także pojechać ją w dowolnym kierunku – zgodnie, lub przeciwnie do wskazówek zegara. Żeby czerpać pełnię przyjemności z tej trasy, zdecydowanie zalecam jazdę na grubszych oponach, bo aż 85 km tej wycieczki prowadzi drogami leśnymi i gruntowymi.
Będziecie mieli okazję brodzić wśród łąk, mknąć gładkimi asfaltami tuż nad brzegiem Śniardw i pokluczyć trochę po gęstych lasach. Niektóre odcinki leśne są pełne korzeni, ale za to frajda płynąca z pędzenia przez dzicz jest wyjątkowa!
Szczególnie polecam sportowe nastawienie się na fragment trasy od Mikołajek, przez rezerwat Krutynia Dolna, miejscowość Wierzba i rezerwat Jezioro Warnoły. To właśnie tutaj będziecie mieć okazję do przejechania przez najzabawniejsze, najbardziej dynamiczne ścieżki. Okolice Kulinowa to wijące się, dobrze ubite drogi leśne. Szlak na północ od Rucianych-Nid to z kolei piękny trawers z widokiem na jezioro Bełdany. Trasę można nieco skrócić korzystając z przeprawy promowej w Wierzbie, ale to byłaby duża strata widoków, radości i zabawy jazdą przez las. Odcinek Od Wierzby do Warnowa poprowadziłem boczną, leśną trasą, na której czekają na Was znacznie bardziej terenowe warunki – pojedziecie leśnymi ścieżkami pieszymi i być może będziecie musieli przenieść rower nad powalonymi drzewami.
Innym urokliwym miejscem jest rezerwat Jezioro Łuknajno. Koniecznie dajcie sobie chwilę na zejście z roweru i chłonięcie atmosfery tego miejsca.
Trasa daje możliwość zorganizowania wyjątkowego noclegu na terenie obszaru Zanocuj w Lesie w zachodniej pętli trasy, między miejscowościami Brejdyny, Plecki, Lipowo a Kołowinek – tam znajdziecie las, z którego możecie swobodnie korzystać do biwakowania.
Bydgoska Pętla Łowcy Jezior
Autor trasy: Rafał Palowski
Proponowana pętla to mój pomysł na długi weekend. Ma start i metę w Bydgoszczy, obejmując serię fenomenalnych miejsc: wijącą się malowniczo Brdę, Tucholski PK, PN Bory Tucholskie, Zaborski PK, Wdzydzki PK, Wdecki PK i Nadwiślański PK na odcinku Świecie-Bydgoszcz.
Trasa ma 380 km, 1800 m podjazdów i obfituje w dzikość, bo aż 49% prowadzi poza asfaltami, a tam, gdzie guma szumi po szosie, jedzie się wśród lasów i łąk. Ten duży procent szlaków w terenie oferuje pełny przegląd nawierzchni: perfekcyjne szutry i drogi pożarowe, których jestem absolutnym fanem, drogi leśne nieco zapomniane przez historię, fragment wyłożonego betonami wału, różnej klasy ścieżki, przesmyki, łachy piachu i wijące się brzegami jezior single. Po drodze stoi kilka pięknych mostków i kilkanaście powalonych drzew, ale całość trasy jest zdecydowanie przejezdna bez przedzierania się przez zarośla. Ze względu na liczne odcinki piachowe i te prowadzące leśnymi ścieżkami, które pełne są korzeni, polecam wybrać się w tę podróż na grubszych oponach. Jazda na 29x2.2 była w pełni komfortowa.
Dużym plusem jest rozlokowanie legalnych, nieodpłatnych miejsc biwakowania na dziko, co daje dużą elastyczność w podzieleniu trasy na wygodne odcinki. Ja przejechałem ją z trzema noclegami. Miejsca i obszary biwakowe są rozlokowane następująco:
- 17 km – obszar Zanocuj W Lesie (od rzeki Kotomierzyca na północ)
- 20 km – ciche i ustronne wyznaczone miejsce biwakowe
- 25 km – miejsce biwakowe z dużą wiatą i paleniskiem
- 35 km – pole biwakowe Romanowo (nocleg w hamaku z dostępem do sanitariatów kosztuje 15 zł)
- 65 km – obszar Zanocuj w Lesie (między miejscowościami Zamrzenica i Piła)
- 83 km – obszar Zanocuj w Lesie (pod odbiciu ok. 3 km na wschód od mojej trasy)
- 100 km – obszar Zanocuj w Lesie (na północ od miejscowości Zapędowo)
- 147 km – obszar Zanocuj w Lesie (przy rzece Zbrzyca)
- 193-204 km – obszar Zanocuj w Lesie (praktycznie cały zachodni brzeg Jeziora Wdzydzkiego, szczególnie polecam cypelek na 200 km przy osadzie Płęsy)
- 217 i 218 km – wyznaczone miejsca biwakowe
- 219-224 km – obszar Zanocuj w Lesie (zaraz na południowy-wschód od trasy)
- 242 km – obszar Zanocuj w Lesie (między Jeziorem Białe Błoto a miejscowością Bartel Wielki)
- 274-280 km – obszar Zanocuj w Lesie (od południowego końca Jeziora Okonińskiego do miejscowości Wielkie Gacko)
- 296-303 km – obszar Zanocuj w Lesie (cały wschodni brzeg Jeziora Żurskiego)
- 318 km – obszar Zanocuj w Lesie (wokół osady Lesioa, na wysokości miejscowości Laskowice trzeba odbić na zachód)
Już na początku wycieczki zaczyna się dobrze: szybko opuszczamy Bydgoszcz i zanurzamy się na rozgrzewkę w leśne ścieżki, a następnie dostajemy prezent w postaci pierwszego pięknego singla wzdłuż Jeziora Białego. Atmosfera uniesienia nie odpuszcza także wzdłuż Rezerwatu Dolina Rzeki Brdy.
PN Bory Tucholskie przejeżdża się stosunkowo szybko, bo tamtejsze szlaki nie oferują wybitnych przygód, choć pięknych miejsc nie brakuje. Moim zdecydowanym faworytem tej wycieczki jest Wdzydzki Park Krajobrazowy. Pod każdym względem jest ciekawszy niż PN Bory Tucholskie. Wokół jeziora poprowadzone są znakomicie przygotowane szlaki, na których można poczuć pełną moc gravela! Jedzie się szybko, satysfakcjonująco, z pięknymi lasami wokół i stale mrugającym między drzewami jeziorem. Jest to po prostu bajka i szczerze polecam wybrać się tam chociażby na jednodniowy objazd. Bardzo, bardzo warto. Jadąc wzdłuż jeziora raz po raz znajdziemy ścieżki doprowadzające nas do malowniczych zakątków, w sam raz na odpoczynek wśród szuwarów, ptactwa i z widokiem na żaglówki.
Równie dobre skojarzenia mam z odcinkiem w kierunku Czarnej Wody. Tamtejsze szutry są tak znakomite, że po prostu chce się pędzić bez zatrzymywania, co zresztą z największą przyjemnością zrobiłem, aż minąłem zaplanowane miejsce na biwak i pojechałem 25 km dalej.
Ostatnie 70 km to już bardzo rekreacyjny powrót szosowy. Po przejechaniu 300 km w terenie można z czystym sumieniem złożyć się na lemondkę i frunąć wzdłuż Wisły, ciesząc oczy wiejskim krajobrazem.