Szlaki i trasy rowerowe w Polsce

Dolnośląska Kraina Rowerowa. Jak naprawdę wyglądają szlaki rowerowe w Dolinie Baryczy?

Szlaki rowerowe w Dolinie Baryczy to dobra infrastruktura rowerowa, system oznaczeń, atrakcje, zabytki i program Miejsc Przyjaznych Rowerzystom. Dolnośląska Kraina Rowerowa może być dobrym miejscem na wycieczkę rowerową, choć są jeszcze rzeczy do poprawy.
Udostępnij

Dolina Baryczy na Dolnym Śląsku to stawy milickie, lasy, ostoja ptaków czy słynne karpie, a dzięki staraniom Dolnośląskiej Krainy Rowerowej teraz także i region dla rowerzystów. Szlaków rowerowych w regionie nie brakuje, a dogodne połączenia kolejowe, dobra infrastruktura rowerowa, system oznaczeń, atrakcje, zabytki i program Miejsc Przyjaznych Rowerzystom sprawiają, że wycieczka rowerowa w Dolinie Baryczy może być naprawdę przyjemnym sposobem na spędzenie czasu na rowerze. Jest też kilka mankamentów, na które zwróciłem uwagę podczas swojego pobytu. Jak w rzeczywistości wyglądają szlaki rowerowe w Dolinie Baryczy? Czy warto tu przyjechać i czego należy się spodziewać?

Dolnośląska Kraina Rowerowa

Dolina Baryczy to malowniczy region na Dolnym Śląsku, w którym 12 gmin i 3 powiaty postanowiły postawić na turystykę rowerową. Tak powstała Dolnośląska Kraina Rowerowa (DKR), która zajmuje się rozwojem tras i szlaków rowerowych w Dolinie Baryczy.

Dolnośląska Kraina Rowerowa - logo stowarzyszenia
Dolnośląska Kraina Rowerowa - logo stowarzyszenia

W sieci pojawiło się w ostatnim czasie wiele tekstów, które przedstawiają region w bardzo przychylnym świetle. Postanowiłem wybrać się na dolnośląskie szlaki rowerowe i sprawdzić „na własnym rowerze”, jak jest naprawdę. Spędziłem tu dwa dni, ale to wystarczyło, by zobaczyć ogólny obraz projektu i wyciągnąć pierwsze wnioski. Pora je zaprezentować.

Szlaki rowerowe w Dolinie Baryczy

Dolina Baryczy kojarzyć się może ze stawami milickimi, słynnym karpiem, Żmigrodem, Miliczem, rozległymi lasami, polami i panującym tu spokojem. Dolnośląska Kraina Rowerowa robi wiele, by kojarzyła się także z regionem nastawionym na turystykę rowerową. I trzeba powiedzieć, że dobrze jej się to udaje.

Powstają dobrej jakości drogi i ścieżki rowerowe
Powstają dobrej jakości drogi i ścieżki rowerowe

Jak dotąd powstało rzeczywiście wiele kilometrów bardzo dobrej jakości infrastruktury rowerowej, choć nie brakuje szlaków rowerowych, które pozostały lekko zapomniane. Powstał też system oznaczeń i tablic informacyjnych. Jest ich naprawdę sporo, choć często są niejednoznaczne - o tym więcej potem. Powołano do życia także system rekomendacji Miejsc Przyjaznych Rowerzystom oraz stronę internetową z własnymi mapami i opisami tras. W sumie na Dolnośląską Krainę Rowerową składa się system kilkunastu szlaków i tras rowerowych.

Lista szlaków rowerowych w Dolinie Baryczy i Dolnośląskiej Krainie Rowerowej:

Wszystkie szlaki znajdziecie na naszej mapie.

Poza oficjalnymi szlakami rowerowymi DKR stworzyła też kilka propozycji tras rowerowych, czyli autorskich propozycji wycieczek. Możecie je znaleźć na stronie Dolnośląskiej Krainy Rowerowej.

Pole słoneczników na szlakach rowerowych Doliny Baryczy
Pole słoneczników na szlakach rowerowych Doliny Baryczy

Szlaków oraz tras jest naprawdę wiele i czasem nietrudno się pogubić, nawet w terenie. Swój pobyt w Dolinie Baryczy najlepiej zaplanować, tworząc własną trasę przejazdu z połączenia kilku szlaków. W ten sposób pojechałem z zamiarem startu na niebieskim szlaku Korona Kocich Gór i przedostania się dzięki EuroVelo 9 na ścieżkę dawnej kolejki. Czarny szlak w Dolinę Baryczy zaprowadził mnie na miejsce noclegu, a pomarańczowym na drugi dzień mogłem dojechać do stacji kolejowej w Żmigrodzie. Ale po kolei.

Niebieski szlak Korona Kocich Gór

Swoją dwudniową przygodę w Dolinie Baryczy rozpocząłem w Obornikach Śląskich, dokąd dostałem się pociągiem. Zaraz przy stacji kolejowej przebiega tu niebieski szlak Korona Kocich Gór, którym chciałem dostać się do Trzebnicy. Na starcie pojawił się klasyczny problem nieprzystosowanych dla rowerzystów tuneli prowadzących na perony. Dźwigając obładowany sakwami rowerem, do miasta wydostałem się po schodach. Po opuszczeniu stacji niemal od razu wjechałem na szlak.

Pobierz gpx i zobacz więcej na velomapa.pl

Od początku prowadziła mnie nawigacja z wgranym śladem GPX. Co prawda oznaczenia pojawiły się dosyć szybko, ale braki w oznakowaniu (w szczególności na rozjazdach) sprawiły, że bez nawigacji pewnie bym się krzątał w poszukiwaniu drogi.

Zaczęło się od namiastki kolarstwa górskiego, kiedy to między 70 a 72 km szlaku (okolice Kuraszkowa) wspinałem się wśród traw i mocno zniszczonej drogi na Kuraszowską Górę (226 m n.p.m.). Widok na rozciągające się żółciutkie pogórza wart był jednak tego krótkiego wysiłku. Przerażony nieco, że wjechałem na szlak kompletnie niedający się do wypraw rowerowych z sakwami, zacząłem zjeżdżać w dół, po trosze pchając rower. Moje obawy szybko jednak się rozwiały i powróciłem na asfaltową drogą prowadzącą wzdłuż pół słoneczników i sadów. Po chwili jednak znów nadeszło zaskoczenie, kiedy musiałem wjechać na ruchliwą drogę wojewódzką. Mam nadzieję, że w przyszłości powstanie wzdłuż niej droga rowerowa, bo zdecydowanie w tym miejscu by się przydała. Niedogodność częściowo zrekompensował widok na rozciągającą się dolinę. W ten sposób zjechałem do Trzebnicy.

Wzgórza Trzebnickie tworzą malownicze krajobrazy
Wzgórza Trzebnickie tworzą malownicze krajobrazy

Trzebnica

Trzebnica to małe, urokliwe miasteczko. Niebieski szlak zaprowadza rowerzystów na rynek, gdzie można zobaczyć XIX-wieczny ratusz. Obecnie znajduje się tu muzeum regionalne i urząd stanu cywilnego.

Zwiastunem rozpoczynającej się kilka kilometrów dalej ścieżki trasą dawnej kolejki jest pomnik wąskotorówki trzebnickiej. Można tu znaleźć tablice z krótką historią funkcjonowania kolejki w regionie wraz z kilkoma ciekawostkami. Możemy się dowiedzieć, że na 41 km trasie z Wrocławia do Trzebnicy odbywały się dziennie 3-4 kursy kolejki, a do stolicy Dolnego Śląska można się było dostać w ok. godzinę.

Pomnik kolei wąskotorowej w Trzebnicy
Pomnik kolei wąskotorowej w Trzebnicy

Podczas wizyty w Trzebnicy nie sposób jednak pominąć jednego z najważniejszych punktów w mieście - kompleksu sanktuarium św. Jadwigi. To tu spoczywają Henryk Brodaty i wspomniana św. Jadwiga Śląska. Na kompleks składają się klasztor, kościół parafialny i folwark klasztorny.

Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy. Tu łączy się niebieski szlak rowerowy Korona Kocich gór z EuroVelo 9
Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy. Tu łączy się niebieski szlak rowerowy Korona Kocich gór z EuroVelo 9

Dodatkową atrakcją jest pobliska Winna Góra, z której można zobaczyć panoramę na Trzebnicę. Zniechęcony jednak wizją podprowadzania roweru pod strome zbocze, zrezygnowałem z tego widoku i wjeżdżając płynnie na międzynarodowy szlak EuroVelo 9 pojechałem w kierunku, gdzie rozpoczyna się szlak-wizytówka Doliny Baryczy.

Ścieżka rowerowa trasą dawnej kolejki wąskotorowej, czyli polska rowerostrada w Dolinie Baryczy

Pobierz gpx i zobacz więcej na velomapa.pl

Trasa rowerowa dawnej kolejki wąskotorowej rozpoczyna się zaraz za Trzebnicą, w miejscowości Nowy Dwór, co można poznać, wjeżdżając na asfaltową, odseparowaną drogę rowerową. Na najbliższych kilometrach zdarza się jeszcze, że jedzie się asfaltową, a przez chwilę niewygodną, brukową, drogą publiczną, ale nie minęło mnie na niej żadne auto. Jest bezpiecznie, spokojnie i jeszcze nie wiem, że czeka mnie blisko 55 km doskonałej rowerowej przyjemności.

Kościół św. Piotra i Pawła w Pawłowie Trzebnickim
Kościół św. Piotra i Pawła w Pawłowie Trzebnickim

Po drodze mijam zabytkowe budowle. Te warte największej uwagi to kościół św. Piotra i Pawła w Pawłowie Trzebnickim i kościół św. Jakuba w Prusicach, gdzie można się zatrzymać także na klimatycznym rynku.

Rynek w Prusicach na Ścieżce rowerowej trasą dawnej kolejki wąskotorowej
Rynek w Prusicach na Ścieżce rowerowej trasą dawnej kolejki wąskotorowej

W Ligotce trafiam na pierwsze Miejsce Odpoczynku Rowerzystów (MOR), nazywane też Miejscem Obsługi Rowerzystów. To ciesząca oko wiatka, w której znajduje się ława, przy której możecie zjeść. Rower można postawić przy stojakach rowerowych, a odpoczynek umilić przeglądaniem mapy regionu na tablicy. Jedyne, czego mi brakowało w tym miejscu to możliwość podładowania telefonu. Podobne wiaty będą mi towarzyszyć na tej trasie jeszcze niejeden raz. Wybudowano je w miejscach, gdzie dawniej znajdowały się stacje kolejki.

Miejsce Odpoczynku Rowerzystów (MOR) w Przedkowicach. Takie wiaty towarzyszą na całej Trasie Rowerowej Dawnej Kolejki Wąskotorowej
Miejsce Odpoczynku Rowerzystów (MOR) w Przedkowicach. Takie wiaty towarzyszą na całej Trasie Rowerowej Dawnej Kolejki Wąskotorowej

Odtąd komfortowa ścieżka rowerowa staje się standardem. Zachwycony rowerostradą poprowadzoną przez pola przemierzam gładko kolejne kilometry.

Rowerostrada w pobliżu Ligotki
Rowerostrada w pobliżu Ligotki

Trzeba przyznać, że klimat trasy jest niesamowity. Smaczku nadają znaki i wskaźniki kolejowe, umieszczone przy przejazdach. Przemierzam lasy, pola, skraje miejscowości. Nad głowami krążą kruki, śpiewają skowronki. Ciszę przerywają jedynie pracujące kombajny albo pianie koguta.

Miejsce Odpoczynku Rowerzystów w miejscowości Pracze. Znaki kolejowe tworzą wyjątkowy klimat
Miejsce Odpoczynku Rowerzystów w miejscowości Pracze. Znaki kolejowe tworzą wyjątkowy klimat

W Sułowie natrafiam na zabytkowy wagon. Jest tu też duży parking, gdzie można zostawić auto.

Wagon w Sułowie. Obok znajduje się duży parking, na którym można bezpłatnie zostawić auto.
Wagon w Sułowie. Obok znajduje się duży parking, na którym można bezpłatnie zostawić auto.

Potem przez majestatyczne lasy sosnowe, po równiutko ułożonych płytach betonowych, docieram do Milicza. Przy kolejnych wagonach i banerze informującym, że to ścieżka rowerowa im. Ryszarda Szurkowskiego, znajduje się duży MOR “Milicz-Zamek”. Są tu duże wiaty, stojaki rowerowe, ławki, a nawet mini staw. Miłośnicy Szlaku Karpia mogą zrobić zdjęcie z kolejną kolorową figurą ryby.

Wagon na stacji Milicz-Zamek, na trasie Ścieżki rowerowej im. Ryszarda Szurkowskiego. Obok znajduje się duży plac z wiatami, ławkami i figurą karpia.
Wagon na stacji Milicz-Zamek, na trasie Ścieżki rowerowej im. Ryszarda Szurkowskiego. Obok znajduje się duży plac z wiatami, ławkami i figurą karpia.
Figura Karpia na stacji Milicz-Zamek, jednym z Miejsc Odpoczynku Rowerzystów
Figura Karpia na stacji Milicz-Zamek, jednym z Miejsc Odpoczynku Rowerzystów

A skoro mowa o karpiu, to stąd już nie daleko do Rudy Milickiej i kompleksu stawów Stawno. Ścieżka prowadzi jeszcze kawałek i kończy się w Grabownicy, jednak ja skręcam tutaj na szlak czarny w Dolinę Baryczy. Wiedzie on drogą pomiędzy stawami w kierunku Nowego Zamku. Pomiędzy gęsto rosnącymi drzewami można dojrzeć widok na rozległe stawy po obu stronach. Mniej więcej w połowie znajduje się punkt widokowy z ławkami.

Kompleks stawów Stawno w Dolinie Baryczy. Biegnie tędy czarny szlak rowerowy
Kompleks stawów Stawno w Dolinie Baryczy. Biegnie tędy czarny szlak rowerowy

Dane mi było tu podziwiać nie tylko przelatujące ptaki, brodzące czaple czy leniwie płynące kaczki, ale także wydrę! Czasem słychać było armatki hukowe - nie przeraźcie się, ich zadaniem jest odstraszanie ptaków ze stawów hodowlanych. Kontempluję przyrodę przez chwilę, a potem przejeżdżam jeszcze nad mętnymi wodami Baryczy i kończę pierwszy dzień jazdy.

Spotkanie z Wydrą w Dolinie Baryczy nie należy do rzadkości
Spotkanie z Wydrą w Dolinie Baryczy nie należy do rzadkości
Mętne wody leniwie płynącej Baryczy
Mętne wody leniwie płynącej Baryczy

Podsumowując, ścieżka rowerowa trasą dawnej kolejki pozytywnie mnie zaskoczyła. Spore odcinki można z czystym sumieniem nazwać rowerostradą. Jadąc po asfaltowym „masełku” i widząc biegnącą obok zniszczoną drogę dla aut, trudno było oprzeć się przekonaniu, że turystykę rowerową chce się tutaj potraktować naprawdę poważnie. Marzy mi się, by podobne projekty powstawały w innych regionach Polski i kibicuje, by podobne praktyki przeniosły się także na pozostałe szlaki rowerowe w Dolinie Baryczy.

Jedyny mankament trasy to oznakowanie. Aż do Ligotki nie wiedziałem, jakimi oznaczeniami się kierować. Szlak czerwony przeplatał się z zielonym. Intuicyjnie szukałem tabliczek z ikoną kolejki, jednak nic takiego nie przewidziano. Gdyby nie nawigacja w telefonie, nie wiedziałbym, gdzie jechać. Potem jest już zdecydowanie lepiej, bo trasa wiedzie dość intuicyjnie, choć do teraz nie wiem, jak wyglądało oznakowanie tej konkretnej trasy.

Pomarańczowy szlak Doliny Baryczy

W nocy zaczęło padać i deszcz niestety nie ustał do rana. W tym momencie doceniłem to, jak dobrze skomunikowanym regionem jest Dolina Baryczy. W razie gdyby nadeszła ulewa, do Milicza, gdzie mógłbym złapać pociąg, miałem niespełna 10 km. W planie jednak miałem dostać się do Żmigrodu, a deszcz bardziej przypominał mocną mżawkę, więc ruszyłem na trasę.

Pobierz gpx i zobacz więcej na velomapa.pl

Szlak pomarańczowy Doliny Baryczy rozpoczyna się w Odolanowie, skąd po 141 km dociera do Odry w pobliżu Wyszkowa. Odcinek, który przejechałem to ok. 40 km z Rudy Milickiej do Żmigrodu. Połowa tej trasy pokrywa się ze ścieżką dawnej kolejki, z której odbijam w Sułowie w kierunku Rudy Sułowskiej i Grabówki. Tu czeka na mnie kolejny kompleks stawów. Deszcz uderza o taflę wody, a spłoszone ptaki odlatują, burząc ciszę tego miejsca.

Stawy milickie w pobliżu Rudy Sułowskiej i ich mieszkańcy
Stawy milickie w pobliżu Rudy Sułowskiej i ich mieszkańcy

Poruszam się już teraz drogami dla aut, choć mija mnie dosłownie kilka. W niektórych miejscach asfalt jest mocno zniszczony, w innych - niemal świeżo wylany. Są też odcinki po drogach leśnych (nieco piaszczyste) i szuter. Droga meandruje pośród lasów i kolejnych zbiorników wodnych. Mijam majestatyczne drzewa, uciekające sarny. W Niezgodzie uśmiech na twarzy wywołuje pomnik komara.

Pomnik komara w Niezgodzie. W regionie można też znaleźć figurę krokodyla.
Pomnik komara w Niezgodzie. W regionie można też znaleźć figurę krokodyla.

W ten sposób docieram do Żmigrodu, gdzie na zakończenie moje oczy cieszy Pałac Hatzfeldów, a raczej jego ruiny. To nie byle jaki zabytek, bowiem był on miejscem spotkania króla Prus Fryderyka Wilhelma III, cara Rosji Aleksandra I, i następcy szwedzkiego tronu Jana Karola. Narady, jakie tu przeprowadzono, dotyczyły m.in. Bitwy pod Lipskiem przeciwko Napoleonowi.

Ruiny Pałacu Hatzfeldów w Żmigrodzie
Ruiny Pałacu Hatzfeldów w Żmigrodzie

Obok pałacu znajduje się wysoka baszta, w której znajdziecie Informację Turystyczną, a także ciekawa konstrukcja, odtwarzająca część dawnego pałacu, na której pną się kolorowe kwiaty. Cały zespół pałacowo-parkowy sprzyja wytchnieniu. Otaczająca zieleń, ścieżki i ławki pomagają w spokoju odpocząć w trakcie wycieczki rowerowej.

Baszta w Żmigrodzie wybudowana w 1560 r. Obecnie mieści się tu Informacja Turystyczna.
Baszta w Żmigrodzie wybudowana w 1560 r. Obecnie mieści się tu Informacja Turystyczna.

Ja także zebrałem siły i udałem się na zakończenie zobaczyć rynek w Żmigrodzie i kościół pw. Trójcy Świętej. Stamtąd już blisko na stację kolejową, gdzie nastąpił kres mojej krótkiej wyprawy.

Rynek w Żmigrodzie z widokiem na kościół pw. Świętej Trójcy
Rynek w Żmigrodzie z widokiem na kościół pw. Świętej Trójcy

Nawierzchnia szlaków rowerowych w Dolnośląskiej Krainie Rowerowej

Oceniając stan infrastruktury rowerowej, zawsze mam problem, jakimi kryteriami się kierować. Z jednej strony chcielibyśmy mieć wszędzie dobrze przygotowane, utrzymywane drogi rowerowe nadające się do komfortowej jazdy. Z drugiej strony czasem przeradza się to w marudzenie na obecność dróg leśnych czy polnych, które czasem zamieniają się w błoto lub piach, ale czy turystyka rowerowa nie powinna być właśnie nieco „dzika”, a nie „wyasfaltowana”?

W Dolinie Baryczy napotkacie różne rodzaje dróg w zależności od szlaku. Sztandarowy projekt Dolnośląskiej Krainy Rowerowej, czyli Ścieżka po trasie dawnej kolejki jest przygotowana znakomicie - to niemal w całości asfaltowa nawierzchnia, czasem bardzo równo ułożone betonowe płyty albo rzadko utwardzona droga gruntowa. Fakt jest jednak taki, że jedzie się po tym znakomicie, z pełnym komfortem.

Ścieżka rowerowa trasą dawnej kolejki wąskotorowej to przykład bardzo dobrej infrastruktury rowerowej
Ścieżka rowerowa trasą dawnej kolejki wąskotorowej to przykład bardzo dobrej infrastruktury rowerowej

Co innego jednak szlaki takie jak pomarańczowy. Tutaj napotykamy już na trasę o pełnym „przekroju” nawierzchni. Od świetnego odcinka wspólnego ze ścieżką dawnej kolejki, przez drogi publiczne z doskonałej lub ze słabej jakości asfaltem po drogi leśne i polne, lekko zarośnięte lub nawet zniszczone przez traktory.

Krótki odcinek piaszczysty na pomarańczowym szlaku rowerowym Doliny Baryczy
Krótki odcinek piaszczysty na pomarańczowym szlaku rowerowym Doliny Baryczy

Jest też trzeci typ szlaku - jak ten niebieski - również ze zróżnicowaną nawierzchnią, ale w dodatku prowadzone przez nieprzygotowane pod rowerzystów odcinki, jak ten z ruchliwą drogą wojewódzką czy ten z podjazdem na Kuraszowską Górę. Przywodzą one na myśl typowy obraz zapomnianych szlaków rowerowych, tak wciąż charakterystyczny dla wielu regionów Polski, gdzie szlak wytyczono parę lat temu i na tym właściwie poprzestano.

Drogi polne na Niebieskim Szlaku Korona Kocich Gór
Drogi polne na Niebieskim Szlaku Korona Kocich Gór

Nie do końca na rowerzystów przygotowane są też niektóre miasta. Przykładowo Trzebnica chwaliła się swoją przyjaznością dla rowerzystów, jednak w co najmniej kilku miejscach hamowałem do zera, podjeżdżając pod wysokie na dobrych kilka centymetrów krawężniki.

Ogólna ocena nawierzchni tras rowerowych w Dolnośląskiej Krainie rowerowej jest więc dobra. Na pewno jest jeszcze sporo do zrobienia, a trwające podczas mojego pobytu remonty i budowy napawają nadzieją na to, że może być jeszcze lepiej. Choć podkreślam, że już jest dobrze.

Zobacz też: Spotkanie z Nomada w drodze, który podróżował z Poznania do Pakistanu. Zachęcamy do subskrypcji kanału Velomapa na YouTube.

Oznaczenia szlaków rowerowych w Dolinie Baryczy

Co do oznakowania szlaków w Dolinie Baryczy to mam mieszane odczucia. Czasem miałem wrażenie przytłoczenia liczbą kolorów i oznaczeń, w których nie potrafiłem „się połapać". Często wyglądało to tak, jakby oficjalne ślady GPX rozmijały się z rzeczywistością. Pojawiało się wiele oznaczeń szlaków różnych kolorów, ale trudno mi było je przydzielić do konkretnej trasy i finalnie zdawałem się na nawigację.

Miarą dobrego oznakowania jest dla mnie to, że nie muszę spoglądać na nawigację i wiem, jakim szlakiem jadę. Tutaj tak niestety nie było. W wielu miejscach oznaczenia występowały, nie brakowało ich też na rozjazdach, zaraz jednak gdzieś przepadały albo pojawiały się inne.

W Dolnośląskiej Krainie Rowerowej na najważniejszych trasach oznakowania nie brakuje
W Dolnośląskiej Krainie Rowerowej na najważniejszych trasach oznakowania nie brakuje

W mojej opinii przydałoby się ujednolicić oznakowanie szlaków. Jadąc przykładowo ścieżką dawnej kolejki, nie wiedziałem, czy kierować się oznakowaniem czerwonym, zielonym czy specjalnymi tabliczkami. Czasem zdarzały się tabliczki, czasem oznaczenia były na drzewach, innym razem na słupach, czasem znikały. Przydałby się jednolity system, np. tabliczek z rozpoznawalnymi ikonkami (np. lokomotywy) albo nazwami szlaków, na jakich się znajdujemy.

Moje odczucia podzielali też inni rowerzyści, z którymi rozmawiałem podczas wycieczki. Wskazywali, że szlaków rowerowych w Dolinie Baryczy jest tak dużo, że trudno nieraz się w tym odnaleźć. Wszyscy używali nawigacji. Wydaje się więc, że nad tym tematem Dolnośląska Kraina Rowerowa powinna się jeszcze pochylić.

Miejsca Przyjazne Rowerzystom w Dolinie Baryczy

Aby zaczerpnąć spokoju Doliny Baryczy, dobrze zaplanować tutaj kilkudniowy pobyt. Znalezienie noclegu nie powinno stanowić problemu. Nocleg dla rowerzystów w Dolinie Baryczy znajdziesz w Miejscach Przyjaznych Rowerzystom (MPR). To nie tylko gwaranacja, że czekają na Ciebie życzliwi gospodarze. To także pewność, że nocujesz w miejscu, w którym znajdziesz m.in.:

Właściciele serwisu Dajczman - Miejsca Przyjaznego Rowerzystom w Dolnośląskiej Krainie Rowerowej
Właściciele serwisu Dajczman - Miejsca Przyjaznego Rowerzystom w Dolnośląskiej Krainie Rowerowej

Udogodnienia dla rowerzystów mogą się nieznacznie różnić w zależności od wybranego miejsca. Dokładny spis udogodnień znajdziesz w opisie na profilu danego obiektu.

Wśród Miejsc Przyjaznych Rowerzystom znajdziesz też restauracje, dzięki którym nasycisz żołądek, serwisy rowerowe pomocne w razie awarii, a także wypożyczalnie rowerów.

Obiekty, które szczególnie polecamy to:

W Starym Młynie - nocleg i restauracja

W Starym Młynie - Miejsce Przyjazne Rowerzystom
W Starym Młynie - Miejsce Przyjazne Rowerzystom

Dajczman - serwis rowerowy, wypożyczalnia rowerów, wycieczki

Tandemy Borówek - nocleg, wypożyczalnia, rajdy, wycieczki

Rajd zorganizowany przez Stowarzyszenie Borówek
Rajd zorganizowany przez Stowarzyszenie Borówek

Pociągiem z rowerem do Doliny Baryczy

Dolina Baryczy to region, do którego łatwo można dotrzeć koleją, zabierając swój rower do pociągu. Mnogość połączeń kolejowych i szeroka oferta przewoźników sprawiają, że dotarcie do Doliny Baryczy pociągiem nie stanowi większego problemu.

Stacje kolejowe, na których zatrzymują się pociągi PKP Intercity, znajdują się w Rawiczu, Żmigrodzie i Obornikach Śląskich, tak więc łatwo można się tu dostać z Poznania czy Wrocławia. W Miliczu możecie skorzystać z usług IC, Kolei Dolnośląskich oraz Kolei Wielkopolskich. Jest także kilka mniejszych stacji, na których można skorzystać z połączeń oferowanych przez Polregio oraz Koleje Dolnośląskie.

Miejsce dla rowerów w wagonie PKP Intercity. Formalnie należy zawiesić rower na wieszaku
Miejsce dla rowerów w wagonie PKP Intercity. Formalnie należy zawiesić rower na wieszaku

W większości pociągów znajdują się wagony z miejscem na rowery. Wszyscy przewoźnicy umożliwiają już na swoich stronach internetowych zakup biletów na rower. Pamiętajcie, żeby zrobić to przed wejściem do pociągu - w innym przypadku może się okazać, że miejsca rowerowe są już zajęte i nie uda Wam się wsiąść.

Wybór pociągu jako środka transportu jest nie tylko bardziej przyjazny dla środowiska, ale także pozwala Wam na zaplanowanie trasy bez konieczności powrotu do miejsca, w którym zaparkowaliście auto. Duża liczba możliwych połączeń kolejowych w Dolinie Baryczy może zaradzić nawet ewentualnym opóźnieniom.

Sam skorzystałem z PKP Intercity, a w drodze powrotnej z Polregio. W przypadku IC trafiłem na wagon rowerowy z szerokim wejściem, więc nie było najmniejszego problemu z wprowadzeniem załadowanego sakwami roweru. Z kolei w Polregio umieściłem rower w pierwszym przestronnym przedsionku, gdzie nie stanowił najmniejszej przeszkody dla współpasażerów. Miejsce wskazała pomocna pani konduktor.

Oczywiście może się zdarzyć, że traficie na gorszy skład pociągu, jednak jeżeli system sprzedaje Wam bilet na rower - na pewno uda Wam się go zabrać.

Szlaki rowerowe w Dolinie Baryczy - jest naprawdę dobrze, ale może być jeszcze lepiej

Choć szlaki rowerowe w Dolinie Baryczy wciąż nie należą do najpopularniejszych w Polsce, to zdecydowanie zasługują na to, aby je odwiedzić. Region posiada już bardzo bogaty system szlaków i tras. Należy mieć oczywiście na uwadze zróżnicowanie szlaków pod względem nawierzchni, oznakowania czy atrakcyjności, jednak jest w czym wybierać.

Ścieżka rowerowa trasą dawnej kolejki wąskotorowej to coś, czym Dolnośląska Kraina Rowerowa naprawdę może się pochwalić. Są też miejsca, w których trzeba wykonać trochę pracy. Mimo to jeśli chcecie zaczerpnąć trochę sił pośród ciszy, naturalnych krajobrazów wzgórz, pól i stawów pełnych ptaków, to polecam ten region z uśmiechem na twarzy, który nie schodzi tu z ust.

Ślad GPX mojej trasy znajdziesz na moim profilu na Stravie: dzień 1, dzień 2.

Tekst powstał z rowerowej pasji. Chcesz podziękować za jego przygotowanie? Wesprzyj nas lub zostań naszym Patronem. Dzięki takim osobom jak Ty możemy tworzyć takie relacje!

Zobacz też: Piastowski Trakt Rowerowy - wycieczka rowerowa po Wielkopolsce z historią Polski w tle

Piastowski Trakt Rowerowy - wycieczka rowerowa po Wielkopolsce z historią Polski w tle
Piastowski Trakt Rowerowy - wycieczka rowerowa po Wielkopolsce z historią Polski w tle

Wszelkie prawa do tekstu i zdjęć zastrzeżone. Szanuj pracę innych, nie kopiuj bez zgody.

Artykuł powstał z rowerowej pasji. Jeśli chcesz, możesz za niego podziękować, wspierając nas przez buycoffee.

Udostępnij

Mateusz Chabros

Swoimi przygodami dzielę się, prowadząc profil Swoim Szlakiem. Jazdę rowerem lubiłem od dziecka. Kilka lat temu rower stał się moją największą pasją. Mam za sobą kilka wypraw rowerowych po Polsce i Europie. Na rowerze odpoczywam i szukam wyciszenia wśród natury. Jestem przekonany, że rower to idealny środek transportu po mieście. Dojeżdżam nim, gdzie się da w Poznaniu, w którym mieszkam.

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do newslettera.

Okazjonalnie będziemy wysyłać email z nowościami o stronie, ciekawymi rowerowymi treściami oraz ofertami od partnerów. W każdej chwili możesz się wypisać.

Zapisz się

Najpopularniejsze artykuły

mobilna velomapa